- autor: blekitny7, 2015-03-30 16:01
-
Zawodnicy Błękitnych Obsza udanie wznowili rozgrywki rundy rewanżowej, wygrywając na własnym obiekcie z Albatrosem Biszcza 3:0. Przy niespodziewanych porażkach jakie zaliczyli Relax Radecznica oraz Tur Turobin Błękitni umocnili się na fotelu lidera. Przewaga nad drugim w tabeli Turem oraz Wrzosem wzrosła do 7 punktów. Nie zapominajmy jednak, iż Wrzos w pierwszej kolejce pauzował i na odrobienie strat będzie miał jeszcze szanse. W więcej opis spotkania...
Błękitni "mecz wygrali" w pierwszych 20 minutach. W tym czasie strzelili trzy bramki i na tym się skończyło, mimo iż okazji do podśrubowania wyniku było bardzo dużo, zwłaszcza w pierwszej połowie. Nasi na mecz, tzn pierwszą połowę, wyszli w bojowym nastawieniu. Od początku spotkania stroną dominującą był Team z Obszy. Albatros rozpoczął zawody bojaźliwie nie kwapiąc się z jakimkolwiek atakiem. Goście skupili się na zabezpieczeniu "tyłów". Taktyka ta okazała się nieskuteczna bo już w 8 minucie Grzegorz Tadra wyprowadził Błękitnych na prowadzenie. Gol wpadł dość szczęśliwie i w szczególności po dużym błędzie bramkarza gości. Tadra posłał daleką piłkę z rzutu wolnego w kierunku bramki Albatrosa. Bramkarz przyjezdnych najprawdopodobniej źle obliczył lot piłki, a ta odbiła się od jego rękawicy i wtoczyła do bramki. Chwilę później mogło być już 2:0, gdyż sędzia dopatrzył się faulu na Serafinie i wskazał na wapno. Pechowym strzelcem okazał się jednak Piotr Kmieć. Kolejne minuty to kolejne ataki Błękitnych, udokumentowane bramką w 14 minucie. W zamieszaniu podbramkowych najwięcej zimnej krwi wykazał Kusyk, który mocnym i precyzyjnym strzałem od poprzeczki zdobył drugiego gola. Nie minęło cztery minuty a Albatros, po raz kolejny musiał wznawiać mecz od środka boiska. Przed polem karnym rywala bezpańską piłkę zgarnął Makuch i mocnym strzałem lewą nogą umieścił futbolówkę tuż przy słupku. Obrońcy Albatrosa próbowali jeszcze zablokować strzał jednak byli nieznacznie spóźnieni. W pierwszej połowie dwie doskonałe sytuacje zmarnował aktywny w tym meczu Kusyk. Szczęście nie sprzyjało również Leśniakowi. Jedną bramkę sędziowie nie uznali, gdyż boczny dopatrzył się spalonego. Po obiecującej pierwszej połowie Błękitni zeszli na przerwę przy wyniku 3:0. Druga odsłona spotkania kompletnie rozczarowała miejscowych kibiców. Spodziewano się dalszych ataków, a w szczególności bramek, których niestety nie doczekano się. Mecz w drugiej połowie był wyrównany. Albatros wiedząc że nie ma już nic do stracenia śmielej zaatakował. Z tych ataków niewiele jednak wynikło, gdyż znakomicie spisywała się Nasza defensywa na czele z Parzychem. Mimo bezbarwnej drugiej połowy Błękitni mogli podwyższyć wynik za sprawą rezerwowych, jednak ani Syty, ani Wilczak, ani Goch nie byli tego dnia w wyjątkowej formie strzeleckiej.
Skład Błękitnych:
Parzych - Kądziołka M., Tadra, Paluch J., Przeszło (Wilczak 77') - Serafin (Goch 82'), Makuch (Olszewski 65'), Kmieć, Kusyk - Leśniak, Pawłowski (Syty 64')