W kolejnym ligowym meczu Błękitni podjęli na własnym stadionie drużynę Duetu Wychody - Hubale. Mecz rozegrano w sobotę o godz. 16.00. Faworytem tego spotkania byli oczywiście Błękitni i nie zawiedli, pokonując sympatyczną drużynę spod Zamościa 3:0. W drugiej kolejce, tak jak i w pierwszej nie zabrakło sporych niespodzianek, m. in. Wrzos, grając na własnym terenie przegrał z Albatrosem Biszcza 5:3 oraz rewelacyjnie spisujący się w tej rundzie Huk Lipiny pokonał solidny Relax Radecznica 1:0. Dzięki takiemu obrotowi sprawy Błękitni umocnili się na fotelu lidera. W więcej krótki opis spotkania...
Drugi mecz Błękitnych w tej rundzie i drugi zagrany w niemal identycznym stylu. Analogie do meczu z Albatrosem? Oczywiście:
1. Trzy bramki strzelone w pierwszej połowie, mało tego w pierwszych 20 minutach.
2. Dwie pierwsze bramki dla Błękitnych po dużych błędach bramkarza.
3. Kilka zmarnowanych stuprocentowych sytuacji.
3. Wynik do przerwy 3:0.
4. Druga połowa - wynik ustalony - mecz nudny.
5. Wynik końcowy 3:0.
Tak przebiegało zarówno spotkanie z Biszczą jak i Duetem. Styl Naszej drużyny był podobny, ale styl przeciwników diametralnie się różnił. O ile Biszcza próbowała w drugiej połowie nawiązać równorzędną walkę o tyle Duet przez niemal całe spotkanie okupował 11 osobową ekipą własną połowę boiska. Taktyka ta może i byłaby skuteczna gdyby tego dnia golkiper przyjezdnych był w nieco lepszej formie. Przy pierwszej bramce wypuścił piłkę z rąk, z prezentu skorzystał Serafin i zagrał do lepiej ustawionego Pawłowskiego, który umieścił piłkę w siatce. Przy drugim trafieniu bramkarz praktycznie sam wrzucił sobie piłkę do bramki. Centrostrzał Olszewskiego wylądował na rękawicach golkipera, po których piłka ześliznęła się i wpadła do bramki. Pechowiec próbował jeszcze ratować sytuację rozpaczliwą paradą, ale sędzia boczny uznał, iż piłka przekroczyła linię bramkową. Przy trzeciej bramce bramkarz był już bez szans. Odbitą od obrońcy piłkę przejął Leśniak i strzałem w długi róg, dał powody do radości miejscowym kibicom. Do przerwy Błękitni powinni podwyższyć wynik, jednak strzały Kusyka padały łupem golkipera przyjezdnych, a strzały Pawłowskiego, Ferenca czy Kmiecia były dalekie od ideału.
W drugiej połowie warta odnotowania była fenomalna interwencja Parzycha, który efektowną paradą wybił piłkę z linii bramkowej. Była to jedyna sytuacja Duetu na strzelenie honorowej bramki. Błękitni zagrozili bramce przyjezdnych trzykrotnie za sprawą Ferenca, Wilczaka oraz Pawłowskiego. Ogólnie całą drugą połowę Błękitni szanowali piłkę nie kwapiąc się z taranowaniem postawionego muru przez zawodników Duetu.
Podsumowując rywala: Drużynie Duetu nie wychodzą mecze wyjazdowe, o czym świadczy chociażby bilans bramek 0 - 21. Drużyna ta na własnym obiekcie za pewne pokrzyżuje plany nie jednej drużynie. Na chwilę obecną dziękujemy za mecz i życzymy powodzenia w najbliższych spotkaniach. Na szerszą relację ze spotkania zapraszamy na stronę Duetu.
Skład Błękitnych:
Parzych - Kądziołka B., Olszewski (Tadra 62'), Paluch J., Przeszło - Serafin, Kmieć, Ferenc (Wilczak 73'), Kusyk (Padiasek 57') - Leśniak (Goch 70'), Pawłowski